„Dominus Jesus” – deklaracja Stolicy Apostolskiej


Kościół a fałszywe teorie zbawienia człowieka we współczesnym świecie według Deklaracji „Dominus Jesus”.

 Tuż przed swoim odejściem z tego świata do Ojca Chrystus Pan przekazał Apostołom ostatnią swą wolę: „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,18-20; por. także Łk 24,46-48; J 17,18; 20,21; Dz 1,8). Kto uwierzy i przyjmie chrzest będzie zbawiony; a kto nie uwierzy będzie potępiony” (Mk 16,15-16). Tę misję apostolską pod zwierzchnictwem Ducha Świętego realizuje przez wieki Jego Kościół, który On sam zbudował właśnie na dwunastu Apostołach. Zgodnie z zapowiedzią Pana: „Mnie prześladowali i was prześladować będą”(J 15,20) tenże Kościół stale napotykał w swych dziejach na trudności w wypełniania tego zadania. Zagrożeniom ideowo-kulturowym d z i s i a j wymierzonym w Chrystusowe  dzieło zbawiania ludzi została poświęcona zaprezentowana 5. września 2000 r. Deklaracja Papieskiej Kongregacji Nauki Wiary DOMINUS JESUS, jednocześnie jasno przypominająca „O jedyności i powszechności zbawczej Jezusa Chrystusa i Kościoła”.

              Współczesny relatywizm, który wdarł się również  w niektóre kręgi teologii stał się, według Deklaracji, podłożem wielu  błędnych idei i rozwiązań, sprzecznych z nauczaniem Kościoła w tym zakresie. Do najbardziej niebezpiecznych Deklaracja zalicza:

Odrzucenie prawdy o pełnym i ostatecznym objawieniu się Boga w Jezusie Chrystusie.                 

-Podważenie nauki o natchnionym charakterze ksiąg Pisma św.

-Zamazywanie różnicy pomiędzy wiarą chrześcijańską a wierzeniami innych religii.

-Zanegowanie osobowego zjednoczenia Odwiecznego Syna Bożego z naturą ludzką w Jezusie Chrystusie.

-Nauczanie o odrębnych ekonomiach zbawczych wcielonego Słowa i Ducha Świętego.

-Zakwestionowanie dogmatu, że jedynym Zbawicielem dla wszystkich ludzi w czasie i przestrzeni jest Jezus Chrystus.

-Podważanie doktryny, że Kościół stanowi powszechny sakrament zbawienie świata („generale auxilium salutis”).

-Twierdzenie zaprzeczające nierozdzielności Królestwa Bożego, Królestwo Chrystusa i Kościoła.

-Sprzeciwianie się wierze, iż w Kościele katolickim istnieje jedyny Kościół Chrystusowy                                                           (Zob. Dominus Jesus, 4)

Stwierdzenia te opierają się na fałszywych przekonaniach, choćby takich: że Bożej prawdy nie da się pojąć, ani wyrazić; że co jest prawdą dla jednych, może nie być prawdą dla innych,  że istnieje też tzw. logiczną mentalność zachodnia sprzeczna z tzw. symboliczną mentalnością  wschodnią, że tylko rozum jest jedynym źródłem  poznania itp. (Zob. tamże, por. Jan Paweł II, Encykl. Fides et ratio 5) . A w ogóle dla zwolenników relatywizmu nie ma nic niezmiennego, lecz wszystko jest względne, zmienne i zależne także w sprawach Bożych.

1.Jezus Chrystus pełnym i ostatecznym objawieniem się Boga

Kościół mocno wierzy, że „w tajemnicy Jezusa Chrystusa, wcielonego Syna Bożego, który jest „drogą, prawdą i życiem” (J 14,6), zawarte jest objawienie p e ł n i Bożej prawdy, bo: „Nikt nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić” (Mt 11,27); «Boga nikt nigdy nie widział; ten jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył” (J 1,18); „W nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała, bo zostaliście napełnieni w Nim” (Kol 2,9-10)” (Dominus… 5). Kościół głosi wszystkim pokoleniom – co ostatnio  przypomniał Ojciec św. Jan Paweł II – „W tym ostatecznym Słowie swego Objawienia Bóg dał się poznać w sposób najpełniejszy: powiedział ludzkości kim jest. To ostateczne samoobjawienie się Boga jest podstawowym motywem, dla którego Kościół „jest misyjny ze swej natury”. Nie może on nie głosić Ewangelii, czyli pełni prawdy, jaką Bóg dał nam poznać o samym sobie” (Encykl. Redemptoris missio, 5).

Tylko więc objawienie Jezusa Chrystusa wprowadza w naszą historię prawdę uniwersalną i ostateczną, która pobudza ludzki umysł, by nigdy się nie zatrzymywał” (Encykl. Fides et ratio, 14).

Na Chrystusie też jako na swoim centrum i celu skupiają się (choć w różny sposób) wszystkie księgi Pisma św. Z tego właśnie powodu odznaczają się one wyjątkowym i nie istniejącym w żadnych innych księgach charakterem – tak zwanym natchnieniem Bożym. Zostały one spisane – można tak powiedzieć –  według „polecenia i pod nadzorem” Ducha Świętego (Zob. J20,31; 2Tm 3,16; 2 P 1,19-21; 3,15-16. Por Konst. Sob. Vat.II Dei Verbum,11). Nie oznacza to wcale negowania w pełni wolnego i rozumnego autorstwa ludzkiego (Zob. Dei verbum 12nn.). Czy istnieje coś takiego w innych religiach? Sobór Watykański II naucza, że w innych religiach (poza objawioną) istnieją elementy dobra i prawdy, które mogą ożywiać więź człowieka z Bogiem, ale żadne ich księgi nie posiadają tekstów natchnionych. Tylko księgi biblijne „w sposób pewny, wiernie i bez błędu uczą prawdy, jaka z woli Bożej miała być przez Pismo św. utrwalona dla naszego zbawienia”(Tamże, 11).

Natomiast wszystkie inne księgi religijne, zarówno chrześcijańskie jak i innych religii natchnione nie są. Mówiąc krótko: B o s k i e pochodzenie odróżnia Biblię od wszelkich ksiąg religijnych świata.

  1. Jezus Chrystus jedynym i wyłącznym Zbawicielem świata

We współczesnej refleksji teologicznej pojawia się czasem fałszywa wizja Pana Jezusa przedstawiająca Go  jako jedną z wielu postaci, jakie Logos, Odwieczny Syn Boży przyjmował w ciągu dziejów, aby łączyć się zbawczą więzią z ludzkością (Zob. Dominus… 9). Według niej niektórzy ludzie – powiedzmy: Konfucjusz, Budda, Kryszna, Mahomet i im podobni geniusze religijni mogliby być przykładami realnego przebywania Boga wśród ludzi. W ten sposób uznano by podobną, lub nawet równorzędną z Chrystusem i Jego Kościołem moc zbawiania ludzi przez nich, bądź ich religie i tym samym uznano by równą wartość wszystkich religii.

Kościół tu jasno naucza: „Należy (…) stanowczo wyznawać naukę wiary, która głosi, że to Jezus z Nazaretu, Syn Maryi – i  t y l k o  On – jest Synem i Słowem Ojca. Słowo, które „było na początku u Boga” (J 1,2), jest tym samym, które „stało się ciałem” (J 1,14). W Jezusie „Mesjaszu, Synu Boga żywego (Mt 16,16) „mieszka cała pełnia: Bóstwo na sposób ciała” (Kol 2,9). On jest „Jednorodzonym Bogiem, który jest w łonie Ojca” (J 1,18), Jego „umiłowanym Synem, w którym mamy odkupienie – odpuszczenie grzechów (…). Zechciał bowiem [Bóg], aby w Nim zamieszkała cała pełnia i aby przez Niego znów pojednać wszystko ze sobą: przez Niego – i to , co na ziemi, i to, co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża” (Kol 1,13-14.19-20). Nie ma więc innego wcielenia się Boga, jak tylko w Jezusie z Nazaretu.

                Jak nie powtarzalnym faktem jest to, że w Jezusie „(Odwieczne) Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas” (J 1, 14 ), tak niepodważalna jest prawda, iż tylko On jest jedynym   Z b a w i c i e l e m, który przez wydarzenie swojego przyjścia na świat, śmierć i zmartwychwstanie doprowadził do pełni sprawę zbawienia wszystkich ludzi na całym świecie. Potwierdzają to jednoznacznie świadectwa nowotestamentowe: „Ojciec zesłał Syna jako Zbawiciela świata” (1 J 4,14); „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata” (J 1,29). W swojej mowie przed Sanhedrynem Piotr, pragnąc wyjaśnić uzdrowienie chromego od urodzenia (por. Dz 3,1-8), dokonane w imię Jezusa Chrystusa, oświadcza: „I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, przez które moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4, 12). Ten sam apostoł dodaje ponadto, że Jezus Chrystus „jest Panem wszystkich”, „i że Bóg ustanowił Go sędzią żywych i umarłych”; dlatego „każdy kto w Niego wierzy, przez Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów” (por. Dz 10,36.42.43). W Nowym Testamencie powszechna wola zbawcza Boga łączy się ściśle z jedynym pośrednictwem Chrystusa: Bóg, „pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich” (1 Tm 2,4-6). „Należy więc stanowczo wyznawać jako prawdę wiary katolickiej, że powszechna wola zbawcza Boga Trójjedynego została ofiarowana i spełniona raz na zawsze w tajemnicy wcielenia, śmierci i zmartwychwstania Syna Bożego”(tamże, 14).  Pamiętając o tym można badać, „czy i w jaki sposób także postacie i pozytywne elementy innych religii mieszczą się w Bożym planie zbawczym (…)  ponieważ jedyne pośrednictwo Odkupiciela nie wyklucza, lecz wzbudza u stworzeń rozmaite współdziałania, pochodzące z uczestnictwa w jednym źródle” (Lumen gentium, 62). Jednakże możliwość zbawienia również poza chrześcijaństwem opiera się wyłącznie na pośrednictwie Chrystusa, które obejmuje wszystkich ludzi na całym świecie. Bóg zszedł na ziemię i przyodział się w Jezusie w człowieczeństwo, a wracając „do Siebie” nie zostawił tegoż człowieczeństwa na ziemi, ale zabrał je (poprzez zmartwychwstanie) ze sobą. Jest to jedyna Bożo-ludzka droga ku wieczności. Innej nie ma.

  1. Kościół w procesie zbawczym ludzkości a inne religie

Można dzisiaj również się spotkać z  myślą, że właściwie Kościół nie jest konieczny człowiekowi do zbawienia. Owszem, jest on jedną z dróg, która doń wiedzie, ale obok niego istnieją inne, równoległe do niego religie, które także prowadzą ludzi do Królestwa Bożego. Aby zrozumieć fałsz takiego myślenia, warto przypomnieć sobie czym jest Kościół i na czym polega jego posłannictwo.

  „Pan Jezus, jedyny Zbawiciel, nie ustanowił zwyczajnej wspólnoty uczniów, lecz założył Kościół jako tajemnicę zbawczą. On sam jest w Kościele, a Kościół jest w Nim” (tamże, 16): „ Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity” (…) (J 15,5nn.);  „ (…) wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie” (Ga 3,28);  Zaś Bóg Ojciec ustanowił Go „Głową dla Kościoła, który jest Jego Ciałem” (Ef 1,22-23; por.4,15-16); A kiedy Szaweł prześladowca chrześcijan powalony światłością Chrystusa pod Damaszkiem zapytał: „Kto jesteś, Panie?” Pan mu odpowiedział: „Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić”(Dz 9,5). Wynika z tego, że Kościół nierozerwalnie jest złączony ze swoim Panem. Jezus Chrystus bowiem nadal jest obecny i prowadzi swoje dzieło odkupienia w Kościele i poprzez Kościół (por. Kol 1,24-27). Zrozumiałe jest więc, że pełnia tajemnicy zbawczej Chrystusa należy także do Kościoła  – Ciała Chrystusowego (por. 1 Kor 12,12-13.27; Kol 1,18). Tak jak głowa i członki żywego ciała, chociaż nie są tożsame, są nierozdzielne, tak również Chrystusa i Kościoła nie należy utożsamiać, ale nie można też oddzielać, stanowią bowiem jedynego «całego Chrystusa». Ta sama nierozdzielność jest wyrażona w Nowym Testamencie także przy pomocy analogii Kościoła jako Oblubienicy Chrystusa (por. 2 Kor 11,2; Ef 5,25-29; Ap 21,2.9).

Z tego, co zostało przypomniane, wynika jasno, że Jedyny Zbawca Jezus Chrystus

Głowa Kościoła Jego Ciała  działa i hojnie udziela łaski zbawienia przez ten swój Organizm. Tenże Zbawca, podkreślając konieczność wiary i chrztu (Mk 6, 16), potwierdził również konieczność Kościoła, do którego ludzie dostają się przez chrzest jak przez bramę (por. Lumen gentium, 14). Dzięki temu Kościół jest – jak to określa Sobór Watykański II – „powszechnym sakramentem zbawienia” (tamże, 48), czyli znakiem i narzędziem zjednoczenia wszystkich ludzi z Bogiem. Tak oto będąc zawsze w tajemniczy sposób złączony z Jezusem Chrystusem Zbawicielem i podporządkowany Mu jako Głowie, w planie Bożym ma nieodzowny związek ze zbawieniem każdego człowieka (Dominus…20).

„Dla tych, którzy nie są w sposób formalny i widzialny członkami Kościoła, «Chrystusowe zbawienie dostępne jest mocą łaski, która, choć ma tajemniczy związek z Kościołem, nie wprowadza ich do niego formalnie, ale oświeca ich w sposób odpowiedni do ich sytuacji wewnętrznej i środowiskowej. Łaska ta pochodzi od Chrystusa, jest owocem Jego ofiary i zostaje udzielana przez Ducha Świętego»” (Vat. II, Dekr. As gentes 2, zob. Dominus…20). Z pewnością, różne tradycje religijne zawierają i ofiarowują elementy religijności, które pochodzą od Boga (Ad gentes, 12) i stanowią część tego, co Duch Święty działa w sercach ludzi i w dziejach narodów, w kulturach i w religiach (Jan Paweł II , Redemptoris missio, 29), jednakże ich obrzędy nie mają skuteczności zbawczej, jak to jest w przypadku sakramentów kościoła. Wiele też z nich, jako, że są  związane z przesądami lub bałwochwalstwem („to, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, a nie Bogu” (1Kor, 10, 20)) stanowią przeszkodę na drodze do zbawienia.

  1. Kościół na drogach ekumenicznych

            Wiara katolicka utrzymuje, że Chrystus ustanowił jeden Kościół, a nie wiele. „Tak jak jest jeden Chrystus, istnieje tylko jedno Jego Ciało, jedna Jego Oblubienica: jeden Kościół katolicki i apostolski”(Dominus…16). Ten „jedyny Kościół Chrystusowy, który Zbawiciel nasz po zmartwychwstaniu swoim powierzył Piotrowi, mówiąc doń: „Paś owce moje, paś baranki moje” (por. J 21,17), zlecając jemu i pozostałym apostołom, aby go krzewili i nim kierowali (por. Mt 28,18nn.), i który założył na wieki jako „filar i podwalinę prawdy” (1 Tm 3,15). Kościół ten, ustanowiony i zorganizowany na tym świecie jako społeczność, trwa w pełni [subsistit in] jedynie w Kościele katolickim, rządzonym przez następcę Piotra oraz biskupów pozostających z nim we wspólnocie” [communio](Lumen gentium, 8; por. Dominus, 16).

             Deklaracja przypomina, że Kościoły prawosławne „są prawdziwymi Kościołami partykularnymi” i działa w nich Kościół Chrystusowy (Dominus …17), ponieważ mają sukcesję apostolską (nieprzerwany ciąg następstwa biskupów po apostołach) oraz ważne sakramenty. Jednakże nie są w pełni Kościołem Chrystusowym, bo nie uznają prymatu Biskupa Rzymu, jako następcy Piotra, który otrzymał go od Pana Jezusa (Tamże).

            Natomiast Kościoły i Wspólnoty protestanckie „nie są Kościołami w ścisłym sensie; jednak ochrzczeni w tych wspólnotach są przez chrzest wszczepieni w Chrystusa i dlatego są w pewnej wspólnocie, choć niedoskonałej, z Kościołem” (Tamże). Posiadają tak zwane „dobra Kościoła” (bona Ecclesiae), np. Pismo św. oraz „środki zbawienia,” np łaskę Boża, ale nie mają ani sukcesji, ani Eucharystii i innych sakramentów.

            Ekumenizm, czyli dążenia do zjednoczenia chrześcijan, nie polega na tym, by uznać, że Kościół Chrystusowy jest z b i o r e m Kościołów i Wspólnot eklezjalnych, czy też, mniemając że Kościół Chrystusowy nie istnieje już dziś w żadnym miejscu, powinien być p r z e d m i o t e m  p o s z u k i w a ń prowadzonych przez wszystkie Kościoły (Tamże).

Ale polega na tym, by podejmując wspólną modlitwę, prowadząc w duchu miłości dialog międzywyznaniowy i współpracując ze sobą w życiu codziennym stworzyć  warunki do

tego, by Duch Święty mógł przywrócić Kościołowi pełną jedność.

Zakończenie

Zaprezentowana Deklaracja przypomniała i wyjaśniła niektóre elementy katolickiej nauki o zbawieniu.

Bóg całkowicie i ostatecznie wypowiedział się w Jezusie Chrystusie. Przedstawił się nam i powiedział o sobie wszystko. Więcej i gdzie indziej na tym świecie dowiedzieć się o Nim nie możemy, bo Jezus „jest Alfą i Omegą”, Początkiem i Końcem” wszystkiego (Ap 21,6). On żyje nadal w Kościele, którego jest Głową, i w Duchu Świętym stale się wypowiada. On jest jedynym Zbawcą ludzi, bo „przez Niego (a nie przez kogoś innego) Bóg pojednał świat ze sobą”(Kor 5, 18). Ludzie już odtąd nie muszą na zawsze trwać w śmierci, ale ze śmierci mogą przejść do życia, którego ani „oko nie widziało”, a o którym „ucho nie słyszało, ani serce ludzkie nie jest wstanie je ogarnąć”(1Kor 2,9). Dokonał tego Pan Jezus to jest Syn Boży, który stał się człowiekiem, umarł na krzyżu i zmartwychwstał. Nie ma innej drogi ku naszemu zbawieniu jak ta,  utworzona i zostawiona przez Zbawiciela ludzkości. Tą drogą jest Kościół-Chrystusowe Ciało, na którym stale spoczywa ożywiający je Duch Święty. Jego mocą Kościół nieustannie na sposób sakramentalny zanurza nas w śmierci Pana i nauczany przez Ducha Ojca prowadzi   ku zmartwychwstaniu i życiu w domu naszego przedwiecznego Ojca. Taka jest droga zbawienia człowieka i całej ludzkości. Inne nauczanie o zbawieniu człowieka, obojętnie skąd pochodzące, czy  z  niechrześcijańskich religii czy też z filozoficznych przemyśleń intelektualistów jest niezgodne z prawdą objawioną, a przez Kościół Katolicki przez dwa tysiące lat przekazywaną.

 Dynów, 18. IX 2000 r.                                                                                                                                                           Opracował ks. S. Janusz